Zanim rzucicie się w wir świątecznych przygotowań, proponuje na pożegnanie jesieni pyszne muffinki z dynią. Trochę w smaku przypominają mi ciasto marchewkowe, ale trudno je pomylić. Idealne na jesienny spacer - najlepiej z hebatą z termosu :)

(przepis na 12 babeczek)
- ½ kostki rozpuszczonego masła
- ¾ szklanki puree z dyni (*)
- 200g jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 3 łyżki melasy (lub miodu gryczanego lub spadziowego)
- ½ szklanki cukru brązowego
- 2 szklanki mąki
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cynamonu (lub przyprawy piernikowej)
- ulubione bakalie (opcjonalnie)
Jajko rozkłócić widelcem. Dodać puree z dynii, jogurt, rozpuszczone masło, melasę o dokładnie wymieszać (można mikserem na najwyższych obrotach). Wszystkie suche składniki dokładnie wymieszać i na końcu wszystko połączyć razem. Piec około 20 min w temp. 180 stopni.
(*) Puree z dyni
Ćwiartę średniej dyni obrać ze skórki, pokroić w kostkę, dodać ½ łyżeczki (jeśli tak jak w tym przypadku można też dodać łyżeczkę cukru lub cynamon). Zagotować (podobnie jak ziemniaki) około 20 min. Całość podusić widelcem lub rozdrobnić blenderem... i gotowe :)
Jestem łasa na wszystko co dyniowe! A Twoje śliczne zdjęcia jeszcze tylko bardziej zachęcają do wypróbowania tych muffinek :)
OdpowiedzUsuńDyniowe znaczy pyszne! Świetne muffinki, nie skończyłoby się na jednej:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, musze sprobowac:)
OdpowiedzUsuń