czwartek, 20 stycznia 2011

Śliwki w czekoladzie z marcepanową pestką


Robienie pralinek z dziećmi na Dzień Babci i Dziadka to pomysł więcej niż dobry. Bezkształtność czekoladek dodaje im animuszu, są wyśmienite w smaku, a wzruszeniom Babci nie będzie końca, gdy zobaczy, że słodycze przygotował jej ukochany wnuk. Z przepisu Dorotus.

Składniki:
(na ok. 20 śliwek)
  • 20 śliwek suszonych
  • 50 g gotowej masy marcepanowej
  • 150 g dobrej gorzkiej czekolady (lub Waszej ulubionej)
  • 1/2 szklanki whisky/koniaku/wódki
Śliwki namoczyć w alkoholu na przynajmniej 12 godzin (ja zamoczyłam na dobę). Śliwki wyjąć z alkoholu, wyłożyć na sitko i pozostawić do odsączenia.
Z marcepanu uformować małe kuleczki do zrobienia "pestek" i włożyć je do środka każdej śliwki. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Śliwki z marcepanem wkładać kolejno do czekolady i pozostawić do wystygnięcia. I już :)
Smacznego :)

wtorek, 11 stycznia 2011

Tiramisu


Choć jestem wielką wielbicielką ciast - i uwielbiam szarlotki i serniki... Tiramisu jest moim ulubionym deserem. Dokładnie pamiętam, kiedy pierwszy raz zjadłam ten deser i nie wiedziałam co to było... i jak parę lat później, zjadałam tiramisu w jednej z poznańskich kawiarni i prawie się zakrztusiłam krzycząc TO JEST TO! Pamiętam też zawód, gdy zjadałam ciasto we Włoszech pięć lat temu i pomyślałam sobie, że jednak w Polsce dają lepsze. Tiramisu to mój deser...
Przepis też już spokojnie mogę nazwać swoim. Wypróbowałam wiele wersji i ta zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu. Lubię gdy ser staje się ciężki od żółtek, więc go nie czynię bardziej puszystym przez dodanie białek czy bitej śmietany - ale zachęcam Was - abyście odnaleźli swój smak. A oto przepis na mój:

Składniki:
(na 4 pucharki)
  • 250 g serka mascaropone
  • 3 żółtka
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 szklanka bardzo mocnej kawy (najlepiej z ekspresu... lub kawiarki)
  • 100 ml likieru Amaretto (można zastąpić whisky z aromatem migdałowym - ale to nie to samo)
  • paczka okrągłych biszkoptów (będzie potrzebnych ok. 32 sztuk)
  • 80 g startej gorzkiej czekolady (lub 4 łyżki ciemnego kakao)

Skorupki jajek wyparzyć krótko wrzątkiem. Żółtka utrzeć do białości dodając cukier i cukier waniliowy. Dodać serek i wszystko razem miksować na najwyższych obrotach do uzyskania ciężkiej, jednolitej masy.
Kawę przestudzić, dodać Amaretto i wymieszać. Wylać na głęboki talerz. Przygotować pucharki. Biszkopty maczać dokładnie w kawie (z obu stron) - na jedną warstwę u mnie schodzą cztery biszkopty.
Układać kolejno - namoczone biszkopty, masa serowa, posypać kakao lub czekoladą. Masy powinno Wam wystarczyć na 2 warstwy - proponuje nie kłaść więcej - żeby smakujący mieli szanse zjeść cały deser.
Włożyć do lodówki na przynajmniej 2 godziny.

Wersja dziecięca: Kawę zastępuję kawą zbożową lub kakaem (i w nim maczam biszkopty) i posypuje mleczną czekoladą. Dzieciom, nawet największym łasuchom wystarcza jedna warstwa!

Smacznego :)

wtorek, 4 stycznia 2011

Pralinki orzechowo - czekoladowe


I kolejna propozycja pralinkowa - na dobry Nowy Rok. Bo przecież w karnawale królują wypieki drobne. Pralinki orzechowo - czekoladowe od Doroty z Moich wypieków. Te zniknęły najszybciej ze świątecznego talerza. Ale trudno się im oprzeć.
Smakują Nutellą z orzechami - czy może być lepiej...
Ich zrobienie naprawdę nie wymaga żadnej filozofii, a budzi wszechobecny zachwyt. Choć przyznam szczerze, że są dość pracochłonne i zapewne przydałby się mini papilotki do ich przechowywania.


Składniki:
  • 100 g wafelków orzechowych - dałam troszkę więcej
  • 150 g orzechów laskowych
  • 200 g Nutelli
  • 200 g czekolady gorzkiej (2 tabliczki)

Orzechy włożyć do rozgrzanego piekarnika na 8-10 minut. Wyjąć, poczekać aż ostygną. Obrać ze skórki - powinna Wam pozostać w rękach i grubo zmielić (blenderem lub wałkiem)
Wafelki rozkruszyć, dodać Nutellę, wszystko razem zagnieść i włożyć do lodówki na około godzinę.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Z masy formować kuleczki wielkości orzecha włoskiego, obtoczyć w rozpuszczonej czekoladzie i pozostawić do ostudzenia. Przechowywać w lodówce.



Uwagi:
- bardzo ważna jest jakoś i konsystencja czekolady, którą zamierzacie użyć. Ja po rozpuszczeniu, zostawiam czekoladę aby lekko przestygła i zgęstniała. A im lepszej czekolady użyjecie - tym będzie pyszniej!

Smacznego!

Twoja lista zakupów