środa, 23 lutego 2011

Penne z cukinią i rozmarynem


Trudno się jakoś szczególnie rozwodzić nad tym daniem. Jest proste i pyszne, przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom cukinii. Ku mojemu zaskoczeniu, również mój Pierworodny nie zbuntował się na sos - bo to w końcu sos z ogórka.

Składniki:
(na 4 osoby)
  • 400 g makaronu penne
  • 3 niewielkie cukinie
  • 2 cebule
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 gałązki świeżego rozmarynu (może być też suszony, ale ze świeżym smakuje lepiej)
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1/2 szklanki rosołu (lub wody, lub białego wina)
  • sól, pieprz do smaku
  • 4 łyżki parmezanu

Myjemy dokładnie cukinie i nie obierając ze skórki tniemy na bardzo drobne plasterki (najlepiej na tarce do jarzyn, na nożykach do mizerii). Cukinie posypujemy lekko solą i odstawiamy na ok. 30 minut - najlepiej na sitku. W ten sposób pozbędziemy się nadmiernej ilości wody.
W tym czasie gotujemy makaron.

Cebule kroimy w talarki i na szklimy na wolnym ogniu. Do cebuli dodajemy plasterki cukinii oraz rozdrobniony czosnek - pozostawiamy na ogniu przez ok. 5 minut. Po tym czasie zalewamy rosołem i dusimy kolejne 10 minut, tak aby pozbyć się połowy płynu. Rozmaryn kroimy drobno i dodajemy na parę minut przed końcem duszenia.
Ugotowany makaron mieszamy z odrobiną oliwy z oliwek (może być oliwa ziołowa) i dodajemy nasz "sos cukiniowy". Całość dokładnie mieszamy. Podajemy posypane sowitą porcją parmezanu.

Smacznego :)

niedziela, 13 lutego 2011

Drożdżowe serca z serem


Od pewnego czasu chodzą za mną drożdżówki z serem własnej roboty. A że byłby to mój drożdżówkowy debiut, postanowiłam szybko pobiec na bloga do Liski, bo przecież jej ciasta drożdżowe zawsze się udają. I skorzystałam z przepisu. To propozycja na Walentynki dla najmłodszych - no bo trudno mówić o wytwornym deserze w postaci drożdżówki... ale może jak ukochany znajdzie ją w pracy na śniadanie - to się uśmiechnie.

Nie mniej jednak, dla małych stworków to danie idealne! Szczególnie jeżeli można w kuchni po bałaganić z Mamą... Wiecie, że ilość sprzątani w kuchni po gotowaniu z dziećmi jest odwrotnie proporcjonalna do ich wieku...
Wracając do drożdżówek - zrobiłam 12 - bo było szybciej, myślę, że spokojnych 16 zgrabnych bułeczek może z nich wyjść. Nie wystarczyło mi sera na wszystkie i 3 zrobiłam z drzemem truskawkowym - ale to może mieć coś wspólnego z apetytem małego pomocnika. Ciasto przyrządziłam w maszynie, a po oryginalne wykonanie odsyłam do przepisu. Ciasto idealnie się formuje!. A drożdżówki wyszły naprawdę pyszne!

Składniki:
(na 12 sztuk)
  • 3/4 szklanki mleka
  • 100 g roztopionego masła
  • 1 jajko
  • 2 żółtka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 3 szklanki mąki
  • 2 dag świeżych drożdży
Masa serowa:
  • 400 g sera na sernik
  • 1 jajko
  • cukier waniliowy
  • 2 łyżki cukru
Lukier:
  • 1 łyżka śmietany
  • sok z połowy cytryny
  • 1/2 szklanki cukru pudru
Wsypać składniki do maszyny. Najpierw mleko, tłuszcz i jajka, następnie skórkę z cytryny, cukier, mąkę. Na końcu drożdże. Włączyć program wyrabiania ciasta drożdżowego i odczekać 1h - 1,5.
W tym czasie przygotować masę serową. Jajo ubić do białości, dodać cukier. Gdy cukier będzie już utarty, dodać serek i wszystko zmiksować przez chwilę do uzyskania jednolitej masy.

Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć (uderzając mocno w wyrośniętą kulę). Podzielić na 12/16 części (większe drożdżówki łatwiej się formuje, ale są mniej zgrabne). Każdy kawałek rozwałkować na mały kwadrat - ciasto powinno być jak najcieńsze. Wyłożyć serem/dżemem/masą makową/masłem z cynamonem pozostawiając 0,5 cm od brzegu. Zwinąć w rulon, złożyć na pół i przeciąć do połowy (zgodnie z poniższą instrukcją). Przecięte kawałki ciasta wyłożyć na zewnątrz formując serduszko.
Tak przygotowane drożdżówki pozostawić na 1/2 godziny do ponownego wyrośnięcia. Po tym czasie posmarować rozmąconym jajkiem i wstawić do nagrzanego do temp 180 stopni piekarnika. W zależności od wielkości bułeczek - piec 15-20 min do uzyskania barwy złotej.
Gotowe ciastka wyjąć na kratkę i polukrować.

Smacznego.

sobota, 12 lutego 2011

Krewetki z pietruszką i czosnkiem


Walentynki... to powiedzmy nie moje ulubione święto :) Nie mniej jednak każdy powód jest dobry, żeby przyrządzić dobrą kolacje... np. z krewetek. Tym bardziej, że krewetki - podobnie jaki inne owoce morza, a w szczególności ostrygi, są Afrodyzjakami.
Samo słowo afrodyzjak, pochodzi od bogini miłości Afrodyty... a ponieważ narodziła się ona z piany morskiej - w związku z tym właśnie w morzu szuka się źródeł pokarmów miłości. Co ciekawe, jak to zwykle bywa, za wszystkim stoi chemia - otóż owoce morza są bogate w cynk i selen, uważana za niezbędne w ... miłości. Ich obecność, podobnie jak kwasów nienasyconych wspomaga również płodność... W swoich poszukiwaniach znalazłam jeszcze jedno wytłumaczenie, dlaczego owoce morza tak bardzo działają na zmysły... ale to już pozostawię dla siebie :)
Udanej kolacji romantycznej... choćby i 14 lutego !

Składniki:
(dla dwóch osób)
  • 250 g krewetek koktajlowych
  • 50 g masła
  • pęczek zielonej pietruszki
  • 2 ząbki czosnku
  • sól morska
  • 4 plasterki cytryny
Dodatkowo:
  • świeża bagietka, najlepiej czosnkowa



Zamrożone krewetki wyjąć, na 2 godziny przed planowaną kolacja i rozmrozić ( w przeciwnym razie otrzymacie krewetki duszone, a nie smażone).
Masło roztopić na patelni, dodać rozduszone ząbki czosnku, zarumienić. Dorzucić krewetki - smażyć ok. 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec smażenia posolić i dodać posiekaną natkę pietruszki.
Podawać ze świeżym pieczywem, najlepiej czosnkowym i plasterkami cytryny.

Miłego smakowania! :)

sobota, 5 lutego 2011

Tarta z łososiem


Ciekawe co ze mną jest, że jak już robię tartę to znajduje się w niej szpinak. Miała być tarta z łososiem, wyszła tarta z łososiem i ze szpinakiem! Ale każdy kto miał okazje jeść to połączenie - wie, że te smaki to raczej symbioza :) Więc do działa!


Składniki:
(na tartę o średnicy 23 cm)
  • rulon gotowego ciasta francuskiego
  • paczka szpinaku w liściach
  • 3 małe lub 2 duże dzwonki łososia
  • 1 szklanka śmietany 12%
  • 1 jajko
  • 6 łyżek parmezanu
  • czosnek, gałka muszkatołowa, sól, pieprz, kolendra
  • 3 ząbki czosnku
  • sok z połowy cytryny


Zagotować łososia (ok. 10 minut) w wodzie (lub na parze) z dodatkiem garści kolendry, ząbka czosnku, łyżeczki soli i odrobiny pieprzu. Szpinak zagotować z rozdrobnionym czosnkiem i solą do miękkości.
Formę do tary wysmarować oliwką z oliwek, wyłożyć ciastem francuskim formę do tarty. Część ciasta, która zostanie wylepić brzegi formy aby były grubsze.
Układać na przemian szpinak i łososia. Rozdrobić czosnek, dodać śmietanę, gałkę muszkatołową, sól i pieprz. Jajko rozmącić i dodać do śmietany. Tatrę zalać sosem śmietanowym. Posypać parmezanem (pozostawiając 2 łyżki na już upieczone ciasto)
Piec w temp. 200 stopni (musi być wysoka temperatura, aby ciasto listkowało) ok 25 minut (do uzyskania złotego koloru). Na wierzch posypać parmezan.

Smacznego.

piątek, 4 lutego 2011

Zupa cebulowa


Zima to w kontekście dziecięcych chorób i brak warzyw dla mnie czas straszny... Zresztą wie to każda mama dzieci chorujących! Dlatego zupa jest idealnym rozwiązaniem na wszystko – szczególnie, jeżeli maluszki zupy lubią. A prawda jest taka, że można zawsze tak wykombinować – aby w zupie znalazło się coś pysznego.
Dziś jedna z ulubionych zup mojego męża – zupa cebulowa. Delikatna i pyszna! Mniejszym członkom rodziny również bardzo smakowała - w szczególności oczywiście grzanki!!

Składniki:
(na 3 l zupy)

  • 2 skrzydła indycze (lub 2 nogi z kurczaka)
  • 4 marchewki
  • 2 pietruszki
  • seler
  • 1 kg cebuli
  • 6 średnich ziemniaków
  • pęczek natki pietruszki
  • ¼ l śmietany 12-18%
  • sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy
  • 2 łyżki miodu
  • 1 łyżeczka masła

Na grzanki:

  • 6 skibek (kromek) pszennego pieczywa
  • 2 łyżki masła

Mięso umyć, zalać 3 litrami zimnej wody. Dodać sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy i miód i zagotować na wolnym ogniu. Cebulę i włoszczyznę obrać. Mniejsze cebulę (około 5 sztuk) włożyć do garnka w całości i rosołem, razem z resztą warzyw. Pozostałe cebulę pokroić w talarki i odstawić na 10 minut posypane łyżeczką soli do zmożenia. W tym czasie pokroić w kostkę ziemniaki i dodać do zupy.
Po tym czasie podsmażyć na patelni, uważać aby cebula nie zbrązowiała - ma być tylko miękka i lekko uduszona w soku, który puściła.
Cebulę dodać do zupy. Zupa powinna się gotować ok. 45 minut (tak naprawdę to zależy od tego jakiej miękkości warzywa lubicie). Pod koniec gotowania dodać poszatkowaną natkę pietruszki.
Śmietanę wymieszać z ciepłą zupą i dodać do zupy.

Chleb pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni z masłem. Podawać do zupy.

Smacznego :)

Twoja lista zakupów