Bakłażan nie jest częstym gościem na moim stole, choć przyznam się, że nie jestem pewna dlaczego. Wszyscy domownicy ją lubią, a mąż wprost uwielbia. W tym toku kupiłam bakłażan, co kupiłam bakłażan, żeby go nadziać kończyło się na zapiekance. Poniżej przepis na jedną z nich.
Składniki:
(na 3-4 porcje)
- 1 bakłażan
- 300 g makaronu (średniej wielkości - polecam penne)
- 200 g mięsa mielonego
- puszka pomidorów z puszki
- 1 papryka czerwona
- 1 średnia cebula
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1/3 szklanki twardego sera żółtego (lub mozarelli)
- sól, pieprz i bazylia do smaku.
Odciąć zieloną końcówkę bakłażana, pokroić w plasterki, delikatnie posolić i odstawić na 30 minut.
Makaron ugotować al dente, zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Pokroić w kostkę cebulę wrzuć na patelnię. Do cebuli dodać mięso mielone i smażyć na wolnym ogniu przez około 10 minut. Posolić, popieprzyć, dodać pokrojoną w kostkę paprykę. Na końcu dodać delikatnie rozdrobnione pomidory z puszki i bazylię, wymieszać, dusić dalsze 10 minut.
Wysmarować formę oliwą z oliwek.
Odlać wodę z bakłażana (zdjąć sól, jeżeli było jej za dużo), wyłożyć na spód naczynia, położyć ugotowany makaron, a następnie wszystko zalać wcześniej przygotowanym sosem.
Zapiekankę posypać serem , wstawić do nagrzanego do temperatury 180 stopni piekarnika i piec przez 20 minut. Po wyjęciu z pieca, odczekać 5 minut.... i zjeść ze smakiem.
Smacznego :)
a co z miesem mielonym??:)
OdpowiedzUsuńDodałam informacje o mięsie - dziękuje za czujność :)
OdpowiedzUsuńPyszna zapiekanka :)
OdpowiedzUsuń