wtorek, 11 stycznia 2011

Tiramisu


Choć jestem wielką wielbicielką ciast - i uwielbiam szarlotki i serniki... Tiramisu jest moim ulubionym deserem. Dokładnie pamiętam, kiedy pierwszy raz zjadłam ten deser i nie wiedziałam co to było... i jak parę lat później, zjadałam tiramisu w jednej z poznańskich kawiarni i prawie się zakrztusiłam krzycząc TO JEST TO! Pamiętam też zawód, gdy zjadałam ciasto we Włoszech pięć lat temu i pomyślałam sobie, że jednak w Polsce dają lepsze. Tiramisu to mój deser...
Przepis też już spokojnie mogę nazwać swoim. Wypróbowałam wiele wersji i ta zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu. Lubię gdy ser staje się ciężki od żółtek, więc go nie czynię bardziej puszystym przez dodanie białek czy bitej śmietany - ale zachęcam Was - abyście odnaleźli swój smak. A oto przepis na mój:

Składniki:
(na 4 pucharki)
  • 250 g serka mascaropone
  • 3 żółtka
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 szklanka bardzo mocnej kawy (najlepiej z ekspresu... lub kawiarki)
  • 100 ml likieru Amaretto (można zastąpić whisky z aromatem migdałowym - ale to nie to samo)
  • paczka okrągłych biszkoptów (będzie potrzebnych ok. 32 sztuk)
  • 80 g startej gorzkiej czekolady (lub 4 łyżki ciemnego kakao)

Skorupki jajek wyparzyć krótko wrzątkiem. Żółtka utrzeć do białości dodając cukier i cukier waniliowy. Dodać serek i wszystko razem miksować na najwyższych obrotach do uzyskania ciężkiej, jednolitej masy.
Kawę przestudzić, dodać Amaretto i wymieszać. Wylać na głęboki talerz. Przygotować pucharki. Biszkopty maczać dokładnie w kawie (z obu stron) - na jedną warstwę u mnie schodzą cztery biszkopty.
Układać kolejno - namoczone biszkopty, masa serowa, posypać kakao lub czekoladą. Masy powinno Wam wystarczyć na 2 warstwy - proponuje nie kłaść więcej - żeby smakujący mieli szanse zjeść cały deser.
Włożyć do lodówki na przynajmniej 2 godziny.

Wersja dziecięca: Kawę zastępuję kawą zbożową lub kakaem (i w nim maczam biszkopty) i posypuje mleczną czekoladą. Dzieciom, nawet największym łasuchom wystarcza jedna warstwa!

Smacznego :)

4 komentarze:

  1. pewien fotograf dawno temu stwierdził że jestem minimalistką, może i miał rację bo uwielbiam takie ciasto-desery w wersji mini, na 1 raz a raczej kęs

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja od tiramisu jednak wolę szarlotki.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Została jeszcze jakaś szklaneczka? :) Bo bardzo chętnie bym się poczęstowała takimi pysznościami!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, nie kuś!
    Ja tez za nim przepadam....zresztą jak za wszystkim co słodkie;))
    Ostanio jadłam rok temu na Sylwestrze....mniammmm

    OdpowiedzUsuń

Twoja lista zakupów